czwartek, 5 stycznia 2012

Rzecz o Nim

Rzecz będzie o Nim, bo ważny jest w moim życiu. Poza tym wypełnia pół mojej głowy i większość pompy ssąco-tłoczącej zwanej sercem. Będzie o nim, bo ostatnio mnie rozczulił. A było to tak:
Miałam marny dzień, w pracy w domu w ogóle. Kiepsko się czułam, bolała mnie głowa, cholerny ząbek-trąbek i generalnie było mi źle. W domu bałagan, obiadu nie ma a ja dogorywam na kanapie. Taki zastał mnie On. Co zrobił? Zapytał co mi zrobić do picia i na co mam ochotę na obiad... Potem przyniósł kawę włączył mój serial na kompie i zniknął. Za pół godziny okazało się że mam już porządek w kuchni, a do zjedzenia barszcz z uszkami (no dobra wiem w kartonu, ale nie chcę, żeby się po 10 godzinach pracy narobił). Potem dostałam niezasłużoną porcję drapania przytulania i czułości i pościelone łóżko.
Jak Go nie kochać?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz